Dekorujemy okna
Dekorujemy firanami- może to za wiele powiedziane, ale zasłonami napewno.
Oceńce sami- wyszło tak- projekt i wykonanie moje oczywiście z mega zaangazowaniem mojego męża, który mocował karnisze :)
Dekorujemy firanami- może to za wiele powiedziane, ale zasłonami napewno.
Oceńce sami- wyszło tak- projekt i wykonanie moje oczywiście z mega zaangazowaniem mojego męża, który mocował karnisze :)
Witam Was już bardziej wiosennie, bo ostatnie cieplejsze dni dają nadzieję na nadchodzącą wiosnę. Dlatego zanim tak na całego wiosna zagości w Polsce, chciałabym podzielić się z Wami zdjęciami naszego domu w świątecznych kreacjach...
Tak było w te święta, ZARAZ PO NASZEJ PRZEPROWADZCE:
Na pierwszy rzut najwazniejsza w święta...NASZ PIERWSZA WSPÓLNA CHOINKA
A tak mieszkaliśmy i urządzaliśmy się świątecznie
Ponizej prezent na nasze zasoby weselne od naszych "Mikołajów" :) dziex
Tak to wyglądało dwa miesiące temu. Nieco pusto i mało domowo. Dlatego też postanowilismy założyć tzw. "przytulacze", żeby zrobiło się przytulniej. Decyzja zapadła- będą zasłony...
...jakie?
O tym już w następnym wpisie :)
ZAPRASZAM i pozdrawiam wszystkich obserwujących nasze zmagania z niekończącym się wykańczaniem :)
Witam serdecznie.
Zostałam w końcu zmotywowana do uzupełnienia wpisów i podzielenia się zachodzącymi i zakończonymi zmianami.
W końcu można zobaczyć, jak wygląda nasza kuchnia w calej okazałości i ta reszta którą udalo nam się dotychczas umeblować.
Zdjęcia z opisami poniżej. Życzę miłego oglądania i komentowania....
SUROWA JESZCZE KUCHNIA I PONIŻEJ SPIŻARKA
I DLA PORÓWNIANIA NASZ PROJEKT
SPIŻARNIA
Zapraszam do sledzenia następnych wpisów... będzie trochę świątecznych wspomnień i odsłona naszego domku w świątecznej kreacji :)
ZAPRASZAM!!!
Temat: Łazienki w naszym domu.
Cz I- łazienka dolna.
Łazienka to bardzo ważne pomieszczenie w szczególności dla kobiet :)
Co tu dużo pisać- sama JE zaprojektowałam i poodobają mi się takie jakie są :)
Łazienka na dole- nie całe 3,5 m2- miała bardzo poważne zadanie- zmieścić wszystko co jest niezbedne w podręcznej łazience, czyli: prysznic, toaletę, pralkę (!) i umywalkę... do końca nie wiedziałam, czy podoła takiemu wyzwaniu...
Tak wygląda:
A tak powstawała:
Ten etap wykończeń, zaplanowany był raczej na nieokreśloną przyszłość… ale stało się inaczej.
Pomysłów na wykończenie betonowych schodów było mnóstwo. Najpierw miały być ciemne schody z gresu drewnopodobnego z białymi podstopniami. Zresztą na początku w mojej głowie kotłowało się mnóstwo planów związanych z ciemnymi kolorami- ciemne drzwi do pokojów, ciemne podłogi, meble…
Jednak z biegiem czasu i ciągłym poszukiwaniem nowych inspiracji zaczęły podobać mi się bardziej jasne kolory. Dlatego decydując się na schody, chciałam aby pasowały one do całej reszty naszego domu. Przemyślałam na spokojnie dopasowanie barw całego domu i doszłam do bardzo mądrych wniosków.
Po pierwsze na jasnych barwach przede wszystkim widać mniej kurzu. Biorąc pod uwagę rozmieszczenie pomieszczeń względem stron świata, wypadało, że salon kuchnia i jadalnia mieszczące się od strony południowej będą ciągle narażone na światło słoneczne, więc i ciągłe „podświetlanie” pylącego się kurzu, który na ciemnych meblach chyba doprowadziłby mnie do furii …
Ponadto chyba chciałam, aby ten DOM był przestronny i bez przepychu. Jasne barwy sprawiają, że pomieszczenia stają się i przytulne i ciepłe i przestronne. I takim oto sposobem zapadła decyzja na JAŚNIUSIEŃKIE BARWY W DOMU i jasne pasujące do tego schody.
Oczywiście żeby nie wypadło za blado i mdło jasność jest przełamana czernią, brązami i tak sobie myślę, że w przyszłości jeszcze dołączy do tego turkus…
Zależało nam, aby schody były wykonane z bardzo jasnego drewna. Dąb odpadł po tym jak zobaczyłam jak wygląda już na gotowo na innych schodach. Padło na JESION BIELONY. Pan stolarz zrobił nam próbkę stopnia z jesionu naturalnego i jesionu bielonego… pozostał jednak naturalny.
I tak w ciągu tygodnia schody były gotowe, a dziś prezentują się tak:
Tu jeszcze przystrojone na święta :)
Poręcz na górze- na ścianie brakuje jeszcze kinkietów, ale zawiesimy pewnie dopiero, gdy ostatecznie zostanie ona wykończoana.Póki co jest tylko pomalowana, a że to miejsce będzie się zapewne bardzo brudzilo to planujemy tu coś bardziej praktycznego niż farba...